Cele- Styczeń 2018


Połowa stycznia już za nami, więc jak to zwykle u mnie bywa czas na cele. Zdaję sobie sprawę, że powinnam to już o wiele wcześniej wam napisać, ale jeśli czytaliście mój tygodnik wiecie, że początek tego miesiąca był dość zagmatwany i nie miałam jak napisać. Dodatkowo wiem, że na większości blogach robią cele roczne niestety chyba u mnie tak nie będzie.

Nie jestem osobą, która lubi planować coś bardzo odległego, chociaż staram się to zmienić dlatego zaczęłam w swoim Bullet Journal prowadzić stronę dużych i małych celów zaczerpniętych z bloga Worqshop. Uwierzcie mi jest to na prawdę duże ułatwienie i w końcu mogę jakieś większe plany sobie zaplanować czy to blogowe czy to prywatne.

W końcu mam swoje planery niestety nie takie jak zwykle spotyka się na blogach a wręcz takie skromne mam. Na urodziny dostałam jakby kalendarz tylko, że z większym polem do popisu i każdego dnia mogę większe rzeczy zaplanować. Dodatkowo mam swój BuJo ale nie taki jak zwykle kupuje się, czyli kropkowane. Ja uwielbiam kratkę i będę chyba tego się trzymać. Chociaż nigdy nie wiadomo, bo może to się zmienić. Ostatni zeszyt przeznaczony jest premierom filmów jak i seriali. Lubię zapisywać tytuły seriali i filmów, ponieważ wiem co muszę jeszcze nadrobić. Jako osoba, która bloguje i dodaje wam recenzje filmów i seriali na prawdę to się przydaje.

Dobra przejdźmy w końcu do konkretów i omówmy moje cele na styczeń, chociaż i tak chciałabym, żeby niektóre z nich przesunąć jakby w czasie i do końca tego roku to wszystko doskonalić.
Oczywiście nie powinnam zapomnieć, że wiele rzeczy nie poszło tak jak chciałam. Większość moich planów legło w gruzach przez pewne czynniki na które nie miałam wpływu. Nie będę patrzeć na to co poszło nie tak, ale rozpocząć ten rok z nową kartą i mam nadzieję, że ten cały rok będzie dla mnie owocny.

Blogowanie
Przygotowanie postów blogowych
Chciałabym pierwszy raz zrobić dużo na zaś postów, bo puki są ferie mogę na to poświęcić swój czas. Chociaż pierwszy miesiąc szkoły nie będę taki trudny, dopiero z czasem zaczną pojawiać się jakieś kartkówki, testy, odpytywania.Chociaż też nie mam pojęcia jak plan zajęć będzie wyglądał i czy wtedy będę miała czas tak duży jak teraz.

Chciałabym zacząć w końcu dostarczać dla was recenzje filmowe jak i serialowe, bo nie za ciekawie z tym tutaj. Lifestylowe tematy przychodzą mi bardzo szybko do głowy i już po godzinie, może przesadzam bo po dwóch jest wszystko napisane. Niestety z recenzowaniem jest u mnie jakiś problem, bo mam wielką blokadę. Mam nadzieję, że w końcu to się zmieni dostarczę wam kolejne recenzje, bo jednak w poprzednim roku obejrzałam dość pokaźną ilość filmów jak i seriali.

Dodatkowo obiecywałam wam, że będę więcej dostarczała wam wpisów i mam w końcu nadzieję, że tak będzie. Jeśli nie wiecie tygodniowo chciałabym dostarczać wam 3-4 wpisy. W tym dwa lifestylowe jak i dwa związane z popkulturą. Co z tego wyniknie na dniach się dowiemy.

Newsletter
Mam nadzieję, że do końca tego miesiąca uda mi się stworzyć newsletter. Mimo, że już wiele razy do tego podchodziłam, ale niestety coś mi nie wychodzi i chyba potrzebuję z tym pomocy. Wiem, że to nie jest takie trudne, ale niestety dla mnie nawet te łatwe rzeczy są trudne do zrealizowania. Trzymajcie za mnie kciuki.

Media Społecznościowe
Chciałabym w tym miesiącu jak i w tym roku bardziej przyłożyć się do budowania swojej społeczności w mediach społecznościowych, czyli na fp oraz na istagramie. Jak wiadomo te dwie strony jak i inne to nasza wizytówka. Oczywiście zapraszam was do polubienia jak i komentowania moich postów jak i zdjęć, bo bardzo mi na tym zależy.

Wyzwanie
Obiecywałam wam odkąd jest ten blog, że pojawi się jakieś wyzwanie i jak można się domyśleć nadal nie zostało to zrealizowane. Dlatego w tym miesiącu podejmuję się wyzwania hour by hour. Na poprzednim moim blogu również coś takiego robiłam i bardzo spodobała mi się taka forma dokumentowania chwil.

Domowe
Kreatywnie na co dzień
Chciałabym w tym miesiącu jak i następnych miesiącach móc rozwijać się. W moim przypadku na pierwszy ogień na pewno idzie malowanie. Od Świąt leży mój zestaw przyborów artystycznych o czym wspomniałam w 2 styczniowym tygodniku, który był kilka dni temu. Chciałabym spróbować swoich sił w tym, chociaż coś tam od czasu do czasu maluję i to z różnym skutkiem.
Dodatkowo nie mam pojęcia czy to wyjdzie w tym miesiącu, ale chciałabym kupić farby do tkanin jak i do decoupage i móc porobić jakieś ciekawe rzeczy. Ciekawi mnie jak mi to wszystko by wyszło a puki mam ferie chciałabym to wykorzystać.  Ale ciekawe czy będę teraz w stanie to kupić.
Oprócz tego chciałabym spróbować swoich sił w handletteringu. Mam nadzieję, że uda mi się to opanować, bo jestem pewna, że to nie jest takie hop siup. Więc trzymajcie za mnie kciuki.

Ozdobione mieszkanie
A raczej mój pokój. Chciałabym w tym miesiącu kupić sobie jakieś ładne drobiazgi do pokoju, ponieważ do wiosny planowany jest remont mojego pokoju. Będą w końcu kupowane nowe meble z czego się niezmiernie cieszę, bo przydała by się zmiana. Więc wypadało by zacząć już kupować różne doniczki, wazony, poduszki, koce i większość chciałabym w stylu skandynawskim. Z małymi dodatkami czerwieni, bo mój piękny czerwony obraz musi zostać i pod niego muszę kupować większość dekoracji.

Miracle Morning po mojemu
Chciałabym w tym miesiącu powrócić do moich porannych nawyków, bo jakoś mi tak fatalnie bez tego. Mam nadzieję, że w końcu to jakoś mi wyjdzie. Co do ćwiczeń to jestem pewna, że zmobilizuje się do nich, gorzej będzie z pozostałymi czynnościami. Jeśli do końca tego miesiąca wejdzie mi w nawyk te poranne rytuały to możecie doczekać się wpisu odnośnie mojego miracle morning. Jeśli ciekawi was co to jest zapraszam na mój wpis odnośnie moich porannych rytuałów.

Zdrowotne
Zająć się swoim zdrowiem
Jak wiadomo zdrowie to podstawa, niestety z moim nie jest za wesoło. Chociaż jak wiadomo mogło być gorzej i mogłam być chora na coś poważniejszego.

Niestety teraz trochę ponarzekam, bo czasem trzeba ponarzekać na wszystko dookoła.

Po pierwsze muszę umówić się na wizytę do laryngologa jak i do kolejnego ortopedy. Uwierzcie mi mam już dość tych ortopedów. Od trzech lat mam nawracające skręcenie stawu skokowego. Przez to, że nic lekarze nie chcą zrobić z tym powstał dość pokaźnych rozmiarów ganglion, którego trzeba wyciąć, ale coś niechętnie chcą tego dokonać, bo przecież koszta operacji pojawią się. Do laryngologa to już drugi raz w tym miesiącu będę szła, bo tak lekarka mi kazała. Początkowo byłam z zatokami, bo coś mi się narobiło z nimi narobiło i mam nadzieję, że to nic poważnego. Chociaż kuracja lekowa a raczej sterydowa nawet nic nie dała. Ale tym razem z uszami.

Po drugie jestem umów do kilku lekarzy, ale już mam dość pokaźna liczbę spotkać z lekarzami aż do maja. Uwierzcie mi nie chcielibyście tak mieć. Jak już niby wszystko w porządku to coś musi się pogorszyć. Jak tak dalej pójdzie to w wieku 40 lat będę ledwo żyjąca leżała w łóżku i nic nie dała rady robić. Nie no żartuję ja tak łatwo się nie dam tym wszystkim chorobom i mam nadzieję, że to wszystko mi przejdzie.

Po trzecie muszę w końcu ustalić dietę. Obiecuję to w sumie sobie od pół roku i coś jakoś mi to nie wychodzi. Szczerze boję się pomyśleć co ja w ogóle mogę jeść a co dopiero wpisać w internet i dowiedzieć się jak mało produktów w moim menu ma się znaleźć. Jak pisałam nie mam może aż tak strasznych chorób, chociaż bardzo dokuczliwych i nagromadziło się tego aż za dużo. Ciągłe bóle brzucha niestety często dają mi się we znaki, ale przynajmniej wiem, że jest to czymś spowodowane. Jeśli będziecie chcieli mogę sporządzić jakąś notatkę z tym związaną. Może znajdzie się tutaj jakaś dobra duszyczka, która pomoże mi co powinnam z tym wszystkim dalej zrobić, bo niektóre choróbska niestety bardzo dają mi się we znaki i utrudniają codzienne funkcjonowanie.

Ciąg dalszy siłowni
Od grudnia zaczęłam chociaż na siłownię, chociaż przez moje przeziębienia i zapalenie zatok ciężko mi było chodzić tam. Ale i tak sporo razy byłam i będę to kontynuowała w kolejnych miesiącach. Cudownie jest poćwiczyć. Jeśli zrobię kilka dni przerwy fatalnie się z tym czuję, bo zdaję sobie z tego sprawę, że muszę wziąć się za siebie.

Spacery
Jak wiadomo sport to zdrowie a dzięki nawet chodzeniu spala się kalorie, więc jakby jest to sport. W końcu pora wybrać się nawet na jakieś małe wyprawy w jakieś ciekawe miejsca. Dawno już nie byłam na spacerze i czuję się z tym źle, bo jednak warto się dotleniać, chociaż przez te mrozy odechciewa się tego.

Rzucenie palenia
Głupia ja zaczęłam z powrotem palić a już pół roku tego świństwa nie robiłam. Chciałabym kolejny raz przeżyć wstrząsnąć i zostawić to raz na zawsze. Niestety w chwili obecnej jest mi ciężko tego dokonać i oglądanie nawet tych wszystkich filmików nie daje zadowalających rezultatów.

Towarzyskie
W końcu pojechać do Warszawy
Próbuję wyruszyć do Warszawy od kilku miesięcy, ale coś zawsze staje mi na drodze a przecież sama nie pojadę, bo jest to trochę daleko od mnie. Chciałabym w końcu pozwiedzać naszą Stolicę. Na mojej liście na pierwszym miejscu oczywiście znajduje się zoo,które na pewno kolejny raz zobaczę.

Wypad do kina
Od kilku miesięcy raz w miesiącu wyruszamy z Marcinem do kina i mam nadzieję, że będziemy tak przez cały rok to robili, bo jest to bardzo fajna odskocznia. W tym miesiącu już to nastąpiło i jestem niezmiernie z tego powodu zadowolona i chyba zapomniałam o tym napisać w tygodniku. Byliśmy na polskiej komedii, która dość ciekawie wypadła a mowa o Gotowi na wszystko. Exterminator. Polecam obejrzeć, bo nie jest to kolejna głupia komedia jak to zwykle ma miejsce.

Towarzyskie spotkania
Chciałabym w każdym miesiącu móc wyjść gdzieś ze swoimi koleżankami. Niestety u mnie to różnie bywa. Ale w poprzednich miesiącach kilka razy udało mi się wyskoczyć ze swoimi dziewczynami do knajpy z czego na prawdę się cieszę.

Co tygodniowe wizyty fryzjerskie
Jako, że mam dwie osoby w rodzinie, które są fryzjerkami, czyli mamę i cioteczkę dość często wpadam do jej zakładu i coś robię ze swoimi włosami. Ta co tygodniowa czynność już tak weszła mi w nawyk, że aż ciężko mi bez tego. Uwierzcie mi kobietki warto dbać o siebie, aby jak najlepiej wyglądać i czuć się dobrze w swojej skórze.

Komentarze

  1. Kochana zazdroszczę Ci co tygodniowych wizyt u fryzjera :) Jak dobrze mieć takich w rodzinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś tego nie doceniałam teraz jestem szczęśliwa, że tak mam, bo jednak pójście do fryzjera to dość duży wydatek :)

      Usuń
  2. O matko, tego na kilka osób wystarczy, dziewczyno!
    Ale trzymam kciuki, chcieć to móc :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie po dłuższej analizie nie jest tego aż tak dużo, chociaż i tak nie uda mi się tego wszystkiego dokonać do końca tego miesiąca, ale ważne są chęci :)

      Usuń

  3. Już od dawna niczego nie planuję, bo i tak życie postąpi z nami, jak ono chce, a nie, jak my chcemy.
    Moje "Życie Anny" jest już na blogspocie i jeśli chciałabyś poczytać, o czym do tej pory napisałam, to zapraszam pod ten adres:
    https://zycie-anny-reaktywacja.blogspot.com/
    Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości w realizacji swych planów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie może i to najlepsze jest rozwiązane, aby nic nie planować :)

      Usuń

Prześlij komentarz