Podsumowanie lutego



Przepraszam was za dość długą przerwę od pisania ale niestety coś internet u mnie się zepsuł i niestety nie mieliśmy na to wpływu, mam nadzieję, że już żadne niespodzianki mnie nie czekają i w końcu uda mi się więcej wpisów dla was dostarczyć, bo bardzo mi tego brakowało.

Kolejny miesiąc dobiegł końca i nie mogę się nadziwić, że już rozpoczął się marzec. Już niebawem rozpocznie się kalendarzowa wiosna, ale co z tego będzie w praktyce dowiemy się już niebawem. Jak na razie nie czuję żadnej różnicy pod względem temperatury a wielka szkoda, bo już się chce poczuć tą wiosnę. Zobaczyć jak cała natura budzi się do życia co jest na prawdę cudownym widokiem i brakuje mi tego. Niestety puki co tylko widzę śnieg za oknem i brak chęci do wychodzenia na podwórku ze względu na mrozy, ale niestety człowiek ma obowiązki i nie może sobie pozwolić na takie rarytasy.

W końcu przychodzę do was z jakimś lifestylowym tematem, bo trochę mi tego brakowało takiego pogadankowego wpisu. Niestety puki co na tygodnik się nie szykuje, bo nic u mnie ciekawego się nie dzieje i za dużo takich ciekawych rzeczy nie widziałam czym mogłabym się podzielić. Brak internetu uwierzcie mi może być uciążliwy, ale może moje szare komórki zaczną normalnie funkcjonować.

Życie prywatne

W życiu prywatnym za dużo się nie działo. Niestety kolejny raz choroba poskładała mnie i czas praktycznie spędzony w domu bądź też w szkole. Oczywiście jeśli tylko zdrowie dopisywało. Nikomu nie życzę problemów zdrowotnych i w tych czasach najlepiej to być zdrowym człowiekiem, ale niestety nie da się tak. Zawsze coś musi dotknąć tego biednego człowiek i nie mówię to tylko o przejściowych chorobach.

Jeśli chodzi o moje ćwiczenia to niestety różnie to bywa z czego nie jestem zadowolona. Ale w miarę możliwości i chęci ćwiczę i już widać znaczną poprawę. Więc jest to na prawdę duży plus z którego jestem zadowolona, ale trzeba starać się aby było jeszcze lepiej. Mimo, że jest dopiero marzec to ten czas tak mknie do przodu, że niedługo będą takie ciepłe wiosenne dni a stamtąd szybko do wakacji. Więc trzeba się starać aby te ciałko ładnie wyglądało.

W końcu staram się zdrową dietę wprowadzić do swojego życia. Różnie to bywa, bo niestety mało co mogę jeść i ciężko dopasować mi produkty po które na pewno mogę sięgać. Puki co wykluczyłam nabiał ze swojej diety i czuję znaczną poprawę i już tak ta nietolerancja na laktozę mi nie doskwiera. Chociaż sami wiecie jak ciężko jest wykluczyć to z diety, bo niestety wszędzie wykorzystuje się mleka i często znajdują się śladowe ilości. Muszę w końcu zakupić pewną książkę, która pomoże mi zbilansować dla mnie tą całą dietę.

Blogowe

Przepraszam was za to, że nie dostarczałam dla was wpisów, ale tak jak wspomniałam coś szwankował mi internet i nie miałam jak dla was tego wszystkiego dostarczyć. Obiecuję już teraz poprawę i w końcu dostarczę dla was ciekawe wpisy, bo w poprzednim miesiącu dostarczyłam wam tylko 8 wpisów, więc jest to na prawdę skromna ilość.

Niestety a może i nie niestety kolejny raz będą dominowały popkulturowe wpisy, bo coś niestety nie mogę zmobilizować się do pisania lifestylowych. Wiem, że chociaż powinnam dostarczać tygodniki, ale po co mam pisać jeśli nic ciekawego u mnie się nie dzieje i żadnej sensownej rzeczy bym wam nie dostarczyła. Jeśli wiecie i tak miał to być blog poświęcony popkulturze i tego będę się trzymać.

Mam nadzieję, że wam odpowiadają takie teksty i z chęcią je czytacie, bo na tym bardzo mi zależy. Jak zresztą każdemu blogerowi. Puki mam chęć na pisanie recenzji to trzeba to wykorzystywać i już kilka ciekawych wpisów czeka na was. Oczywiście będę słuchała waszych sugestii i możecie polecać mi ciekawe produkcje, które z chęcią obejrzę i zrecenzuje je specjalnie dla was.

Oczywiście zapraszam was również na mojego instagrama i facebooka gdzie staram się rozbudować swoją społeczność. Więc gorąco was zapraszam i mam nadzieję, że pozostaniecie tam na dłużej. Jeśli chcecie pozostawcie w komentarzu swoje profile społecznościowe nie tylko te dwie ale i inne z chęcią odwiedzę was.

Komentarze

  1. Choroba. Skąd ja to znam. Jak przez trzy lata nie chorowałam, tak miesiąc luty pod względem chorób mnie kochał. A jak pod koniec lutego już zdrowiałam, to marzec znowu zaczął się kichaniem, później gardło i ogólna masakra masakr... też nie mogę się nadziwić, że to już marzec. Śnieg topnieje... mniejmy nadzieję, że już się nie pojawi, chociaż pogoda bywa dziwna. Pamiętam, jak rok temu na rozmowę o pracy 10 maja padał śnieg :D Pozdrawiam i byle do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety przez tą całą pogodę to łatwo zatroszczyć się o choroby :( ale ludzie mają większe problemy ;). Życzę powrotu do zdrowia :). Również mam nadzieję, że w końcu będzie wiosna a nie tylko za szarówka za oknem :(

      Usuń
  2. Bardzo fajny post, ciekawie piszesz, mówisz do nas jak do swoich znajomych, przez co budujesz sobie lepszy kontakt z odbiorcami. Dodaję bloga do obserwowanych.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/powrot-do-domu-allan-stratton.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miłe coś takiego usłyszeć i bardzo Ci dziękuję za obserwowanie i również będę cię obserwować :)

      Usuń
  3. Chętnie poczytam o wszystkim, co się u Ciebie dzieje:-) Ciepłej wiosny życzę i zero chorób!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miło to słyszeć :) Dziękuję i wzajemnie :)

      Usuń

Prześlij komentarz