Mazurska majówka



Majówka dobiegła już dawno do końca, ale wyjazd, który zaplanowaliśmy na ten czas nadal jest w mojej pamięci i chciałabym z wami nim się podzielić, bo mimo, że pogoda niezbyt fajna była, to i tak miło ten czas będę wspominać. Zresztą jak w sumie zawsze, bo każdy czas z ukochaną osobą jest dla mnie czymś ważnym.


1 dzień wyjazdu

Z tego co pamiętam był to czwartek i już rano wyruszyliśmy z Podlasia właśnie na Mazury, a dokładnie kilka kilometrów za Grajewo, do Prostek. Niestety za dużo tego dnia nie zwiedziliśmy, bo pogoda była fatalna i padało. Chociaż na chwilę pojechaliśmy nad rzekę i podziwialiśmy te piękne tereny.





Domek jaki wynajęliśmy nie był może jakiś za piękny, ale chociaż przez chwilę mogliśmy zaobserwować trochę wiejskiego klimatu, bo wynajęliśmy dom agroturystyczny. Muszę przyznać, że chyba częściej będziemy właśnie w takich miejscach wynajmowali domki, bo jest to coś innego dla nas i obcowanie ze zwierzakami, a tym bardziej z kurami i konikami, to cudowne przeżycie.




2 dzień

Dzień spędzony od rana na zwiedzaniu Mazur i to dosłownie, bo zwiedziliśmy na prawdę sporą ich część, co było dla mnie niezwykłą przygodą i czymś co chciałabym powtórzyć następnym razem. Jak wiecie nie lubimy siedzieć w jednym miejscu dlatego wyruszyliśmy w daleką podróż. I tak z Grajewa wyruszyliśmy do Mikołajek. Stamtąd do Rynu, a na koniec do Giżycka i z powrotem do naszego domku w Prostkach. Cały dzień może i trochę w biegu i w samochodzie, ale to była piękna przejażdżka.


Mikołajki

Tutaj jedynie zwiedziliśmy port rybacki i to miejsce moim zdaniem jest piękne i kiedyś chciałabym je zwiedzić i popłynąć łódką lub czymś innym w jakiś rejs. Jak dla mnie jest to klimatyczne miejsce i trochę szkoda, że tam padało, ale to i tak nie zniszczyło mi zwiedzania tego miejsca. Te wszystkie straganiki, to jest coś co lubię i muszę przyznać, że udało mi się zdobyć w bardzo takich cenach książki i mam nadzieję, że niebawem przeczytam je i dam znać co o nich sądzę.






Ryn

Przepiękne miasto, które żałuję, że tak krótko je zwiedzaliśmy, bo Ryn jest na prawdę przepięknym miastem i wszędzie znajdują się niesamowite miejsca.

Począwszy od deptaka, gdzie chwilę sobie na ławce posiedzieliśmy i podziwialiśmy jezioro. Na dodatek pogoda tam się tak poprawiła, że nie chciało się kompletnie stamtąd iść i chłonęliśmy te wszystkie widoczki.




Dodatkowo poszliśmy na spacer, bo trzeba było zobaczyć przecież z bliska zamek, który w sumie obecnie jest hotelem. Zresztą zamek jest jednym z obiektów zbudowanych na potrzeby zakonu krzyżackiego. Rozpoczęto budować go na miejscu wcześniejszej niewielkiej warowni na polecenie wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Winricha von Kniprode około 1377 roku z przeznaczeniem na siedzibę konwentu i jako miejsce, z którego można było przeprowadzać ataki na wschód przeciwko Litwie.



Stamtąd przeszliśmy dalej i znaleźliśmy się na jakiejś plaży. Gdybyśmy tylko mieli czas na pewno byśmy więcej pozwiedzali, bo dalej od plaży rozchodził się jakby park, ale już na niego nie było czasu. Tak jak wspomniałam na pewno za jakiś czas zwiedzimy to miejsce, bo jest tam ślicznie.





Giżycko

Jako, że prawie co roku tam jeździmy, to za dużo nie zwiedziliśmy i tak wylądowaliśmy raczej w Wilkasach i pochodziliśmy tam po porcie rybackim. Muszę przyznać, że piękna była tam pogoda i mogliśmy w związku z tym trochę pozwiedzać. Chociaż nie za długo, bo chcieliśmy już wracać do domu i trochę po tym zwiedzaniu odpocząć.





Dzień 3

Powrót zresztą do Białegostoku i czas spędzony na działce, gdzie dzieje się teraz remont dachu. Bardzo lubię tam przebywać, ale niestety pogoda trochę nie dopisała. Ale i tak to nic nie popsuło, bo jeszcze pojechaliśmy sobie na noc, ale tym razem i zresztą jak zwykle do Supraśla. Bardzo lubię to miejsce, ale niestety nie mam z tego miejsca żadnego zdjęcia, a wielka szkoda. Ale niestety pogoda bardzo się popsuła.


Tak też wyglądała moja majówka, czyli jak zawsze pełna wrażeń i bardzo się z tego cieszę, bo jak wspomniałam bardzo lubię gdzieś sobie wyjeżdżać i zwiedzać różne ciekawe miejsca, a te takie właśnie były. Piszcie mi w komentarzu, czy chcielibyście abym umieściła post z wyjazdu majówkowego zeszłorocznego? Dzielcie się też w komentarzach jak wy spędziliście majówkę.

Komentarze

  1. Dawno nie byłam na Mazurach. Fajna wycieczka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten zamek fajnie sie prezentuje :) Poza tym jestem zaskoczona tegoroczną pogodą wiosenną, widzę, że u Was też nienajlepiej w tym temacie - podobnie zresztą jak w NI. Bardzo fajna wycieczka i sporo miejsc na mapie Mazur. POzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz