Podsumowanie lipca


Powracam do was po na prawdę długiej przerwie. Niestety w związku z tym, że czas spędziłam na działce, to niestety miałam brak internetu i żaden wpis nie mógł zostać dostarczony, bo bez neta ani rusz. Ale w końcu powracam do was i w miarę możliwości będę już wam regularnie dostarczać wpisy. Tak, więc przejdźmy do konkretów, a dokładniej od samego początku sierpnia.

Po długiej przerwie powracam do was z podsumowaniem miesiąca. Zdaję sobie sprawę, że trochę czasu czegoś takiego nie było na moim blogu, ale czuje, że powinnam już do tego wrócić, bo tęsknię za taką formą wyrażania mojej codzienności. Mam nadzieję, że spodoba się wam taka forma i z chęcią będziecie takie wpisy czytać. Ale bez zbędnych ceregieli chciałabym przedstawić jak się miał mój lipiec.

Życie prywatne
Wyjazd rodziców do Medjugorie
Pierwszym wydarzeniem, który w sumie zaczął się jeszcze w czerwcu, jest wyjazd moich rodziców do Medjugorie. Wiem, że to może nie być dla mnie wielkie wydarzenie, bo przecież nie byłam razem z nimi. To jednak mogłam ten czas spędzić w pełni z Marcinem. Dzięki temu wyjazdowi mogliśmy w końcu zamieszkać razem. Nawet nie wiecie jak mi tego brakowało i dzięki temu docenia się to co straciliśmy. Jak dla mnie w pełni wykorzystany czas. Może i czasem zagrzmiało burzą, to i tak dobrze będę wspominać ten czas, z czego na prawdę się cieszę.


Wypad do Warszawy
Był to jednodniowy wyjazd do stolicy. W związku z tym, że miałam robioną korektę wzrokową, to musiałam odbyć wizytę kontrolną. Jeśli chcielibyście więcej się dowiedzieć o tym zabiegu, to zapraszam tutaj. Oczywiście nie tylko odwiedziłam klinikę Optegra, ale pozwiedzałam kilka ciekawych miejsc i muszę przyznać, że muszę jeszcze raz udać się do Warszawy i pozwiedzać większość liczbę miejsc, bo niestety za dużo nie widziałam i czuje wewnętrzny niedosyt.







Rodzinny wypad do Suwałk
Był to kilkudniowy wyjazd w moje rodzinne strony. Jako, że moja rodzinka ma działkę w środku lasu, to co roku odwiedzamy, to piękne miejsce. Uwielbiam te tereny, a Podlasie jest tak piękne, że cieszę się, że się urodziłam w tym województwie. W końcu mogłam odpocząć i nawdychać się świeżego powietrza, bo jednak spędziło się czas praktycznie w lesie i spacery przez takie tereny, to coś pięknego. W następnym roku ponownie chciałabym się tam udać, bo jest to magiczne miejsce. Oczywiście nie tylko tam przesiadywaliśmy, a pozwiedzaliśmy trochę miasta i jestem zadowolona, że tak dużo udało się nam zobaczyć.









Siostrzane nocowanie
Co jakiś czas moja młodsza siostra cioteczna przyjeżdża i robimy sobie takie wspólne oglądanie horrów. Bardzo lubię ten czas i nie tyle, że lubię z nią oglądać takie produkcje, to bardzo lubię spędzać z nią czas. Za każdym razem dużo się dzieje i to mi się podoba. Oczywiście pojawiła się również Mufina, która rozweselała nas do łez.


Powrót do blondu
Tak, wiem zdaję sobie sprawę, że mój blog powinien charakteryzować rudego człowieka, ale to nie chodzi kompletnie o kolor włosów z moją nazwą bloga, a z czym kompletnie innym. Ale wydaje mi się, że powinnam to zaznaczyć, bo uwierzcie mi tyle co miałam kolorów na głowie, to ja sama się już w tym wszystkim gubię. Ale po dość długim czasie powróciłam do swojego naturalnego koloru włosów, bo bardzo mi tego brakowało. Niestety u mnie dość szybko nudzą się kolory, ale do blondu zawsze mnie ciągnie.



Działkowanie
Uwielbiam ten czas spędzony na działce, a jeszcze jak sami z Marcinem jesteśmy to już w ogóle chce się żyć. Czas wtedy jest w pełni wykorzystany i najważniejsze jest to czas spędzony razem bez jakichkolwiek ograniczeń. Spędzanie tych dni na świeżym powietrzu jest czymś pięknym i odprężającym. A wsłuchanie się w odgłosy natury, to raj dla uchu.





Wyjazd do Giżycka
Bardzo spontaniczny wyjazd i w sumie takie wyjazdy to ja lubię i mógłby częściej mi się przytrafiać. Ale niestety czasem fundusze na to nie pozwalają. Ale bardzo dobrze będę wspominać ten czas, bo te kilka dni były świetnym oderwaniem się od codzienności, a tego bardzo mi brakowało.







Działkowanie

Po powrocie z Giżycka zamieszkałam wraz z Marcinem na działce. Kilka razy oczywiście byli rodzice Marcina. Mimo wszystko dość długi czas spędziliśmy tam i dopiero wczoraj powróciłam. A to tylko temu, że mam wyjazd nad morze, który mamy już jutro. Jestem pod wielkim wrażeniem, że tak ciekawie spędziłam ten miesiąc. Chciałoby się aby tak było cały czas, ale niestety szara rzeczywistość powraca wielkimi krokami.



Blogowanie
Zdaję sobie sprawę, że w tym jak i w poprzednim miesiącu bardzo was zaniedbałam, ale mam nadzieję, że w końcu to się zmieni i staram się dużo wpisów na zaś przygotować. Niestety dość często łapie mnie brak weny i nie jestem w stanie ładnie cokolwiek napisać. Mam nadzieję, że to w końcu się zmieni i będę dostarczać wam czegoś sensownego.

W poprzednim miesiącu dominowały wpisy popkulturowe. Niezmiernie się cieszę, że podobają się wam moje wpisy poświęcone premierom na dany miesiąc. Mam nadzieję,  że przydają się wam takie właśnie wpisy, bo to jednak dość dużo pracy mam przy takich wpisach. Zabrakło niestety w tym miesiącu recenzji filmów jak i seriali, chociaż pojawił się jeden wpis recenzujący kilka ciekawych seriali o zombie, więc może to was zaciekawi.

Pojawiły się również wpisy lifestylowe, o mojej małej codzienności. Przedstawiam wam w jednym wpisie moją przygodę z korektą wzrokową i jeśli ciekawi was taki temat, to gorąco zachęcam do mojego wpisu, bo dość sporo napisałam na ten temat i w razie pytać piszcie śmiało, ja z chęcią na wasze pytania odpowiem. Oprócz tego pojawił się po dość długiej przerwie tygodnik, za którym bardzo się stęskniłam i mam nadzieję, że w miarę możliwości będę wam takie wpisy częściej dostarczać.

Oczywiście zapraszam was również na mojego instagrama i facebooka gdzie staram się rozbudować swoją społeczność. Więc gorąco was zapraszam i mam nadzieję, że pozostaniecie tam na dłużej. Jeśli chcecie pozostawcie w komentarzu swoje profile społecznościowe nie tylko te dwie ale i inne z chęcią odwiedzę was.


Na blogu

Lipcowe premiery kinowe

Premierowe nowości lipca

Moja przygoda wzrokowa, czyli o mojej korekcie wzroku

Pod koniec czerwca miałam przeprowadzony w Warszawie zabieg korekty wzroku, więc jeśli ciekawi was taki temat, to gorąco zapraszam do przeczytania tego wpisu. Oczywiście zachęcam was do zadawania pytań odnośnie tego zabiegu i jak to wszystko wygląda.

Powroty serialowe lipca

Tygodnik #5


Majowo-czerwcowy flesz popkulturowy

Serialowe zombie atakują

Jeśli poszukujecie seriali o zombie, to śpieszę do was z tą listą, gdzie polecam wam kilka dość ciekawych seriali o żywych trupach.

Sierpniowe premiery kinowe


Komentarze

  1. Się działo! ;)
    Też zwiedziłabym Warszawę. Nie lubię takich wielkich miast, ale zwiedzać, to bym się na to zapisała, bo przejeżdżałam kilka razy przez stolicę, ale nigdy nie chodziłam tymi ulicami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to polecam zwiedzić to miejsce, bo jest co zwiedzać 😊

      Usuń
  2. Ważne, że aktywnie spędzałaś czas, na większości blogów teraz wakacyjny zastój :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale u mnie, to trochę za duży, ale zacznie się wrzesień, to regularnie zacznie się robić 😊

      Usuń
  3. Miałaś co robić, ale to dobrze! Najgorzej gdy wieje nudą, a gdy człowiek ma fajne zajęcia w wakacje to dopiero odpoczywa! :) Ciekawe co będziesz robiła w sierpniu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się 😊 ja to w tym miesiącu również dużo wyjazdów miałam, więc jest dobrze 😊

      Usuń
  4. To wszystko w jeden miesiąc? Miałaś naprawdę intensywny czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie wszystko w jeden miesiąc 😊 zgadzam się, ale też pełen odpoczynku 😉

      Usuń
  5. Nie masz pojęcia, jak bardzo docenisz takie relacje za 5-10 lat! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To oznacza udane wakacje, co rusz jakiś wyjazd :) Po to właśnie one są, aby odpoczywać, zwiedzać, wysuwać wnioski i naładować baterie ;) Myślę, że sezon ogórkowy w tym okresie dotyczy po części większości blogów więc nie masz czym się przejmować :)
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.dreaminthedarkness.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już niestety taka jestem, że się martwię takimi rzeczami 😉

      Usuń
  7. Ale intensywny ten Twój lipiec, no tak, w końcu są wakacje :) Suwałki pięknie wyglądają latem, a zdjęcie motyla uchwyciłaś wyjątkowo czarująco! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zgadzam się, ale miałam sporo czasu wytchnienia i mogłam się zrelaksować 😊
      Dziękuję, że podoba się zdjęcie 😊

      Usuń

Prześlij komentarz